sobota, 21 kwietnia 2012

Samolotowe cukry

Jesteśmy latającą rodziną. Od dłuższego czasu  trapił mnie problem hipoglikemii zaczynającej sie po ok 1,5 godzinie lotu i trwającej pomimo docukrzania. Wygrzebałam info na forum mojacukrzyca o podobnym zjawisku ale dopiero  był to pierwszy lot testowy w którym postanowiłam przygotować sie na hipoglikemię kupując małej  orzeszki w chrupkach - 30g i podając insuline tylko na ww i pomijając wbt. Biorąc pod uwagę fakt, ze musieliśmy czekać na spózniony lot, leciała mała na wchłaniających sie tłuszczach z orzeszków i podałam normalny bolus na zupkę z makaronem która zamówiła sobie u stewardessy. Poziom był bardzo wyrównany 126-123-136 i nie było hipo. Niestety musze jeszcze wypracować jak zapobiec popodróznej hiperglikemii ( dwie godziny po locie cukier wzrasta do ok 250 - następnym razem podam z zasady i prewencyjnie dawke korekty  krótko po wyjściu z samolotu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz