piątek, 31 stycznia 2014

WWWWW czyli Ważność Ważenia Wagą Wartości Ważalnych.

No właśnie - po raz kolejny przekonałam sie na własnej, skórze, cukrach  Zosi i nieodpartym zamartwianiu się przed ,po i w trakcie posiłków jak ważna rzeczą jest waga.

Zwykła moja waga kuchenna okazała się gwarantem mojego spokoju. A założenie moje niezabierania wagi ze sobą w podróż było osiagnięcie troszki spokoju - czytaj "przerwy" od ważenia i mierzenia rzeczy ważnych spożywczo dla Zosi.
Fiasko wagowe.Fiasko rodzicielskie.

 Nie wiem ile co  waży bez wagi!!!! Jestem wizualnie beznadziejna w szacowaniu WW na cm kwadratowy talerza  - jeden kwadratowy, drugi głeboki, trzeci fantazyjnie okręcony.Moje oko wagowe jest ślepe!!!

I tak nawarzyłam sobie niezle. Niepokój, zadręczanie rodziny pytaniami " Jak myslisz ile to waży?", wieczna analiza decyzji - za mało za dużo, nie wiem ile,może więcej, może dostrzyknać, może dokarmić??

Wróciłam z podróży z jednym postanowieniem - następnym razem nie ruszam się z domu bez wagi i  nie szkodzi jak będzie obciach w restauracji- będę mniej lub bardziej publicznie odważać swój spokój sumienia!!!

Mam tylko jedno usprawiedliwienie podróżowo nieprzyzwoitych glikemii Zosi  oprócz mojej winy nie zabierania wagi- jej  wakacyjny dobór potraw i jedzenia był dobitnie niesubordynowany i  oscylował pomiędzy KFC, kebabem i lokalnymi słodkościami, crossaintami z serem, pizzą i hot dogami i innymi podobnymi okropnościami...

Podróże kształcą??

wtorek, 21 stycznia 2014

Aplikacja "My Diabetes" zaktualizowana. Dzięki wielkie Adam!!!

Na Google Play Store ukazała się najnowsza zaktualizowana wersja "My Diabetes"
Największą zmianą jest wersja hiszpańska z listą produktów przystosowaną dla użytkownika  z Hiszpani.
Adam - jestem z Ciebie bardzo dumna mój synu - pomogłeś nam w tym bardzo i cieszę się ,że w tak młodym wieku wiesz,że trzeba się zaangażować w projekty dla innych. Poświęciłeś dużo czasu i wychwyciłeś  wszystkie niedoskonałości  - bardzo profesjonalnie! Tak trzymaj zawsze !

Dla użytkownika  polskiego znaczącą zmianą jest wprowadzenie profilu bazy. W ustawienach należy wybrać pompę lub wstrzyknięcia i wpisać odpowiednie wartości. W przypadku pompy  z dokładnością w komórkach czasowych nawet co godzinę. Na karcie wpisu należy codziennie kliknąć  zastosowanie bazy aby w zestawieniach pojawiły się prawidłowe sumaryczne ilości insuliny dziennej.

Niech służy Wam dobrze!

Update luty 2015.

Aplikacja jest obecnie dostepna pod nazwą Diabetes:M i jest do pobrania tutaj:

link do "Diabetes:M"






czwartek, 16 stycznia 2014

Po czym poznać D-rodzica?

D-rodzic nie zawsze jest w formie.
D-tata i blogger, trafnie opisał swoje samopoczucie i wygląd  jako efekt uboczny upartych glikemii:

http://www.ardensday.com/blog/2014/1/8/how-to-spot-a-d-parent

Do moich symptomów "tych dni" można by jeszcze dopisać:
chroniczne rozdrażnienie, niepokój, kłótliwość, dezorganizacja i płaczliwość.

Na szczęście znikają, gdy miernik wskazuje szczęśliwsze numerki.


niedziela, 12 stycznia 2014

Baza w dół i skakanie przy ekranie.

Powrót do szkoły po świątecznym lenistwie przyniósł nam trochę zamętu.
Z powrotem wcześniejsze godziny śniadania, maszerowanie do szkoły na piechotę (koleżanki też wzięły przykład i  zaczęły chodzić pieszo), powroty okrężną drogą, bo trzeba poodprowadzać wszystkich, z powrotem na basen i na inne zajęcia - stary dobry kierat- lepszy niż błogie nicnierobienie.
Pierwszy dzień szkoły dał nam wynik 288 po śniadaniu, ale moje przeczucie kazało czekać przed dodawaniem  insuliny do ulubionych płatków - już i tak pochłaniają morze insuliny w porównaniu z innymi posiłkami.
 Odbicie?
Wkłucie raczej dobre.
 Myślałam tez o stałych odpytywaniach z tabliczki mnożenia z matmy...
 Znowu nie wiadomo jak to ugryzć.
 Ryzyko .Następnego dnia podałam mniej insuliny. Zaskoczyło, w piątek po kolejnym zmniejszeniu cukry takie jak chcemy.
Zdziwiłam się też popołudniem, ale to raczej za przyczyną zaległego prezentu, który dotarł trochę z opóżnieniem. Zosia dostała swoją upatrzoną grę do tańczenia i śpiewania na Wii. Niby nic wielkiego - takie skakanie przy ekranie ale wyniki leciały niziutko, aż za nisko bo o zgrozo jeden raz trafiło się 38. Trudno się dziwić skoro w statystyce gry odkryliśmy wieczorem  pole "średni wydatek energetyczny" i pojawiło się 270 kcal/h - więc mentalnie muszę się nastawić,że to też spory wysiłek  i  trzeba dokarmić lub podać mniej insuliny.
No właśnie - mniej.
Nocki  z dostrojona bazą zwiększoną a następnie zmniejszoną ostatnio na poczatku grudnia, też wołają o zmiany. Około 4.30 miałam 3 hipoglikemie w trzech kolejnych nockach, pomimo początków północnych w granicy 140-130. za duża różnica.Wczoraj próbnie ustawiłam bazę tymczasową  nocna na 90 procent. Było lepiej. Więc dzisiaj baza w dół  i nowe wkłucie.
Tak jakoś odwrotnie niż w podręcznikach, gdzie podobno w miesiącach zimowych zapotrzebowanie wzrasta. To już drugie zmniejszenie bazy tej zimy. Ale patrzę na Zosię i wydaję się, że tak trzeba. Zobaczymy jak wyjdzie.


piątek, 3 stycznia 2014

Cisza znaczy praca.

Trochę zaniedbałam mojego powiernika-bloga, ale nie odpuściłam  sobie w tym czasie. Odpuściła za to trochę cukrzyca, która z końcem roku przyczaiła sie w okresie relatywnego spokoju - chyba aby dać nam spokój do pracy i rozwiązywania życiowych problemów.
Cukry w miarę spokojne, płatkowe śniadanie jak zawsze różnie sie kończy, ale Zosia zdecydowanie odmawia kanapek na śniadanie więc dzisiaj kupiliśmy do wypróbowania jeszcze inne płatki na zmianę rutyny.
Nasza wizyta kontrolna poszła ok, wydruki z Carelinka mówią same za siebie i chyba orientuję się w nich troszkę lepiej niż poradnia. Zostawiłam kopie, muszą się z nimi zaznajomić, rozumiem to.Wierzę,że czas przyniesie progres i będę mogła posłać wszystko niedługo elektroniczniea na wizycie rozmawiać o konkretach.
 Jedynym zaleceniem jakie mamy to suplementowanie witaminy D, bo mamy jej niedobór, poczytam więc coś więcej na zadanie domowe, na razie odliczam sumiennie  kropelki, 6 dziennie.

Cisza, więc praca.
 Skończyłam wspólnie z moim dzielnym synem tłumaczenie aplikacji "My diabetes" na język hiszpański. Uważam,że app jest na tyle dobry i postępowy,że powinien być dostępny językowo  też dla innych. Zdążyliśmy tuż przed świętami, ale debiut będzie dopiero w połowie stycznia. Duża praca u podstaw, bo wyzwanie spore, ale efekt wygląda bardzo dobrze.Adam zajął się stringami - poleceniami programu - radzi sobie z tym o wiele lepiej niż ja; ja starałam się przetłumaczyć i zaadaptowac listę produktów. Powinny być przydatne dla nie tylko Hiszpanii ale tez dla innych krajów hiszpańskojęzycznych. List a wyszła więc imponująca.
Na razie czekamy i testujemy wersję próbną.

Cukrzyca chyba mocno dominuje  moje myślenie, plany, działanie, czas wolny, wciąga..., widzę,że angażuję już wszystkich- może to obsesja  - pierwszy poszedł w obroty brat Zosi- ale moim cichym życzeniem  jest aby ten etap oswajania i uczenia się choroby nie był aż tak ciężki do przejścia dla INNYCH . Może chociaż ten skrawek nowej technologii trochę ułatwi innym rzeczywistość i zrozumienie tak wielu elementów składowych których trzeba pilnować.
Ja też przecież pocieszałam się na początku cukrzycy Zosi spranym frazesem , który powtarzałam sobie w myślach:
 " Spokojnie, INNI  przed tobą też to przechodzili, PORADZISZ  sobie, NIE jesteś pierwsza, NIE panikuj!!"

INNI przed nami  i  INNI po nas - jesteście ważni, myślę o Was tak trochę mniej bezimiennie i  trzymam za was kciuki!