niedziela, 17 marca 2013

Uwaga na wkłucie!

Wczoraj  przy porannym przeglądzie "osprzętu" Zosi  zobaczyliśmy to:


Nie zdarza się to nam zbyt często, ale czasami tak. Glikemia  poranna 136mg/dl też nie biła specjalnie na alarm. Prawdopodobnie to szaleństwa na urodzinach koleżanki dnia poprzedniego, gdzie się tarzali się wszyscy  w kulkach i ganiali po drabinkach i zjeżdżalniach. Ruch zrekompensował zjedzony zestaw urodzinowy - hamburgera i frytki, ale wkłucie ucierpiało.
Nasza reakcja też już spokojniejsza - trzeba wymienić bez dyskusji.
Pamiętam, że na początku wymienialiśmy  natychmiast wkłucie przy każdym lekkim " podczerwienieniu" , teraz, obserwując glikemię jesteśmy juz w stanie" przeczekać" sprawdzając,czy sie wchłonie przy następnym większym bolusie, oszczędzając wkłucie i stres Zosi.
Podręczniki opisują różne komplikacje w miejscu wkłucia jako przyczynę pojawienina się krwi:
- pojawienie sie krwi we wkłuciu tuż po założeniu-  uszkodzenie naczynka krwionośnego,
- uszkodzenie mechaniczne, pociągnięcie,
- "tunelling" insulina wydostaje się z krwią obok kaniuli i nie zostaje dobrze wchłonięta,
- przedłużające się odpięcie pompy albo duża bańka powietrza,
- intensywny wysiłek fizyczny ( szczególnie jeżeli wkłucie jest umiejscowione blisko mięśnia).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz