niedziela, 27 stycznia 2013

Samodzielna w szkole - milowy krok Zosi

Zakończył się tydzień eksperymentu.
Zosia samodzielnie  podawała sobie insulinę na drugie śniadanie w szkole.
Bez pomocy, bez kalkulatora bolusa, bez nauczyciela, beze mnie. Tylko karteczka z wyliczeniem śniadania i domalowane serduszko...


 Wielki krok  i zmiana w wyczekiwana zmiana w  rozkładzie mojego dnia.
Umówiłyśmy sie na kontakt telefoniczny gdyby nie wiedziała co zrobić, albo glikemia była poza normą. No właśnie...
- czy wie jakie są jej normy?
- czy wie kiedy trzeba odczekać?
- czy potrafi sprawdzić insulinę aktywną, jakby była wcześniejsza korekta?
-czy potrafi odczytać liczby dziesiętne?
- czy będzie umiała podać sobie bolus złożony ?
- czy rozumie mój sposób zapisu boluisa złozonego i jego rozłożenie w czasie?
- czy potrafi skoncentrowac sie na tyle wśród koleżanek aby wykonać pomiar, podać insuline i poczekać ile trzeba  przed zjedzeniem kanapki?
- czy zadzwoni jak będzie miała wątpliwości?
- czy pamięta kiedy ma wf?
-czy będzie pamietać o podaniu insuliny w bolusie kwadratowym , jezeli miała hipoglikemię ?
- czy będzie ja to niepotrzebnie stresowało?

Czy na tyle mogę jej zaufać, ma tylko 8 lat i nie musi jeszcze przejmować odpowiedzialności za swoją chorobę, to przecież mój obowiązek, czy ją to nie przygniecie ?
Musiałam  jej totalnie zaufać i musiałam zaufać naszej mozolnej nauce przez wszystkie te tygodnie...
Starałam się ja do tej pory tylko zagadywać, " Zosiu wiesz dlaczego podajemy taki bolus?" " Co mamy teraz zrobić? " " Rozumiesz dlaczego musisz poczekac 20 minut przed zjedzenem kanapki?" Czy dobrze zrobiłam?

Nie mieliśmy powtórki, nie mieliśmy wielkiej dyskusji, zapytałam czy spróbuje i czy się zgadza, zapewniając,że przyjadę zawsze jak mnie będzie potrzebować.

Poszło bardzo dobrze - jesteś dzielna Zosiu!!.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz