piątek, 21 września 2012

Humor z klasy Zosi

W oczekiwaniu na Zosię na przerwie przypomniałam sobie zabawną sytuację  z naszych cukrzycowych początków. Otóż zanim wypracowaliśmy system alarmów na zegarku do mierzenia glikemii, Zosia dostawała na bluzę naklejkę z godziną pomiaru, aby nauczyciel przypomniał jej o kontroli. W tym dniu miała się mierzyć o godzinie 10.45.
 Mały kolega Zosi - Aleksander znany ze swojej bujnej czupryny- przyleciał do mnie na przerwie i zapytał z oburzeniem " Dlaczego Zosia jest wystawiona na sprzedaż i dlaczego kosztuje tylko 10.45?"
Bardzo nas to  rozbawiło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz